Patron

Poznaj patrona naszej parafii.

Legenda obrazu

Według znanej XV wiecznej legendy, zapisanej w najstarszej historii obrazu pt. (łac. Translatio Tabulae Beatae Mariae Virginis, quam Sanctus Lucas depinxit propris manibus) (pol. Przenosiny tablicy Błogosławionej Maryi Dziewicy, którą święty Łukasz wymalował własnymi rękami), miał go namalować św. Łukasz Ewangelista na deskach stołu w domu Maryi w Jerozolimie[4]. Następnie cesarz Konstantyn Wielki przeniósł obraz do Konstantynopola i umieścił w świątyni, gdzie zasłynął łaskami[4]. Zobaczywszy wizerunek, książę ruski Lew Halicki uprosił cesarza, aby mu go darował[4]. Po jego zgodzie, książę Lew podarowany obraz przeniósł do swych posiadłości i go przyozdobił, po czym w czasie wojny prowadzonej na Rusi przez Ludwika Węgierskiego obraz został ukryty na zamku w Bełzie[4]. Następnie po zdobyciu tego zamku przez Ludwika, namiestnikiem zdobytych ziem mianował on księcia opolskiego Władysława[4]. Znaleziony obraz otoczył szczególną opieką, bo podczas późniejszego oblężenia zamku bełskiego przez Litwinów i Tatarów modlitwa przy nim i orędownictwo u Maryi przyniosły mu – jak sądził – zwycięstwo nad najeźdźcami. Wkrótce chcąc przewieźć wizerunek do Opola, napotkał na przeszkodę, bo konie zaprzężone do wozu z obrazem nie chciały ruszyć. Wówczas ślubował, że obraz nie trafi do Opola, lecz do fundowanego przez niego klasztoru[4]. Jak się później okazało, do sprowadzonych do Częstochowy z Węgier paulinów.

Natomiast według legendy tradycji wschodniej, wizerunek mógł powstać w Jerozolimie, w miejscu zwanym Wieczernikiem, związanym z Ostatnią Wieczerzą. W latach 66–67, w czasie ekspansji rzymskich wojsk pod przywództwem cesarzy Wespazjana i Tytusa, chrześcijanie mieli uciec do miasteczka Pella i wraz z innymi świętościami mieli ukryć w jaskini częstochowską ikonę Bogurodzicy[5]. W drugiej połowie XII wieku ikona Bogarodzicy została uroczyście przewieziona na Ruś, przebywając wcześniej, jak mówią niektóre źródła, w Bułgarii, na Morawach i w Czechach[5]. Książę halicko-wołyński Lew Daniłowicz umieścił ją pod zarządem prawosławnego duchowieństwa w zamku w Bełzie, gdzie miała zasłynąć licznymi cudami.